środa, 27 stycznia 2016

WDiC - TORMENTA I XANTH

Dzien dobry jak w (prawie) każdą środę.

Dzieje się nadal (od poniedziałku) szal Tormenta.
Zamierzałam napisać, że zakończę go dzisiaj ale... nie wiem.

Po raz kolejny podczas dziergania owej Tormenty, jestem skonfundowana...
Tym razem siedzę i gapię się jak sroka w gnat w ostatnie części schematu.

Nie za bardzo rozumiem co w nim jest...
Schemat jest trochę dziwacznie rozpisany i o ile z poprzednimi fragmentami wzoru sobie poradziłam, tak tutaj nie wiem co mam robić.

Po raz pierwszy w życiu wrzuciłam oczka na dodatkową nitkę i mam "linę pomocniczą". Gdyby trzeba było pruc to co zrobie to mam na wszelki wypadek wszystkie oczka na dodatkowej nitce i o tyle łatwiej będzie wrócić do punktu wyjścia.

Proszę o trzymanie kciuków.

Co się czyta?
Ekhm...
Może to lektura nieodpowiednia dla kogoś w moim czyli słusznym wieku ale czyta się (a raczej czyta mi pan Waldemar Barwiński) tom pierwszy cyklu Xanth.
Nigdy nie czytałam nic tego autora (Anthony Piers) a zachęciło mnie określenie "mistrz humorystycznej fantasy".
Dzierga sie przy tym przyjemnie, na razie tom pierwszy (cykl jest naprawdę spory, pierwsza część została wydana w roku 1977 i autor publikuje nadal).

Główny bohater czyli Bing jest przystojnym i młodym mężczyzną zamieszkujacym krainę Xanth.
Ma problem gdyż do tej pory nie objawiły się jego ... magiczne zdolności.
Za miesiąc kończy 25 lat i jeżeli do dnia urodzin nie będzie się mógł "wylegitymować" jakimiś umiejętnościami, nawet najbardziej nieprzydatnymi i absurdalnymi takimi jak wyczarowanie kolorowej plamki na ścianie - będzie musiał opuścić krainę Xanth i zostać banitą.
Przyziemie, do którego zostanie zesłany to przerażająca kraina bez magii (czyli nasza swojska, dobrze nam znana ziemia).
Sprawa jest tym bardziej paląca, że nie będzie również mógł poślubić pięknej Sabriny...
Bing wyrusza więc do Dobrego (aczkolwiek pazernego) Czarodzieja Humfrey'a aby uzyskać odpowiedź na pytanie: Czy posiada jakieś magiczne uzdolnienia?


Moja tęczowa Tormenta znajduje sie dzisiaj na takim etapie.
Wyjątkowo źle dobrałam włóczkę do projektu o nazwie tormenta (czyli burza) :)


Idę zastanawiać się nad schematem...



23 komentarze:

  1. Trzymam kciuki. Już ślicznie wygląda

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jej włóczka jest przepiękna. Jak zrobiłaś ten motyw przejścia cienia? Mnie się to nigdy nie udaje. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Motyw przejścia kolorów to zasługa estońskiej, cieniowanej wełny. Jest siermiężna i niezbyt miękka ale kolory ma bajeczne i bardzo długie przejścia barw.

      Usuń
    2. włóczka jak i szal cudowny

      Usuń
  4. Oj schematy czasem bywają mylące, zdarzyło mi sie to już nie jeden raz. Mam nadzieję, że ruszylas do przodu ze swoim schematem i szalem :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ruszyłam do przodu.
      Rzad pierwszy zrobiony.
      Rząd drugi też chociaż mam wątpliwości czy dobrze bo rząd trzeci robię już...szósty raz.

      Usuń
  5. Przecudne kolory masz na drutach! Co do czytania tego typu literatury - ja myślę, że nie ma ograniczeń wiekowych. Powinno się czytać dla przyjemności (czy też dla innych zacnych celów) i tylko to się liczy. Ja czytałam z ogromnym zainteresowaniem podobne lektury, żeby potem móc polecić je synowi :)
    Miłego dnia!
    Asia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, to nie jest "wielka" literatura a tylko (jak pisze sam autor) lekka, zabawna i mająca sprawiać przyjemność podczas czytania. Kolory rzeczywiscie są bardzo pozytywne. Kto wie, gdyby nie one to pewnie chusta powędrowałaby do kąta a tak to (odpukać) jeszcze trzy rzędy i koniec :)

      Usuń
  6. pięknie sie układaja kolorki . Bedzie cudnie otulac

    OdpowiedzUsuń
  7. Z całego serca życzę Ci, aby schemat przemówił do Ciebie... Pięknie wygląda twoja chusta - kolory bajeczne :-)
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Schemat nie dość, że niekoniecznie czytelny to jeszcze zawiera błędy. Mam serdecznie dość tych ostatnich rzędów ale już z górki. Widać wzór i można się połapać co i gdzie dodć albo odjąć aby się zgadzało :)

      Usuń
  8. Pięknie chusta się prezentuje :)
    Kolory ma obłędne :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nabierze urody po zblokowaniu. Robiłam z tęczowej estonki entrelakową chustę i po blokowaniu oniemiałam na widok różnicy :)

      Usuń
  9. Po burzy zawsze jest tęcza więc myślę, że kolor włóczki jest jak najbardziej na miejscu:)Bardzo jestem ciekawa efektu końcowego tej chusty. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  10. Chyba nic się nie da zrobić bez poprawiania i prucia. To dążenie do idealu...Chusta bedzie super

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nigdy, NIGDY nie zdarzyło mi się robić i pruć jednego ogromnego rzędu i to kilkukrotnie. I nawet nie wiedzieć gdzie jest pomyłka. Końcówka chusty ma kompletnie niewidoczny wzór w pewnym momencie i wychwyceniu błędu jest bardzo trudne. Odpukać, juz chyba z górki :)

      Usuń
  11. Piękna jest ta tęczowa burza, nie odpuszczaj jej, powodzenia.

    OdpowiedzUsuń
  12. Wełna prześliczna - chusty nie znam, ale zapowiada się wspaniale. A nazwa taka przekorna - ale przecież po burzy często jest tęcza :)

    OdpowiedzUsuń

Miło mi, że tutaj trafiłaś/-eś. Będzie mi jeszcze bardziej miło gdy zamieścisz jakiś komentarz.