Moje mikołajowe SÓWKI zmieniły właściciela na kiermaszu, na którym byłyśmy w piątek z Marcią.
Pobyt był owocny na tyle, że zastanawiałam się czy nie wybrać się jeszcze w niedzielę ale rano przyleciała moja Teściowa i ostatecznie ruszyliśmy na moment za miasto (lać na chwilę przestało...).
Świecznik wyglądał dość samotnie bez lokatorek, zasiedlił go więc gang Mikołajów ;)
Dla równowagi, towarzyszy im renifer-anioł...
Na razie udaję się w stronę garnków (farsz grzybowo-kapuściany pora zacząć robić)...
Tak naprawdę to moje pierwsze Święta poza domem i jest mi trochę smutno :(
Pomimo tego, że jesteśmy to prawie w komplecie.
Jakość zdjęć jak zazwyczaj- beznadziejna.
Pora zrobić z tym porządek.
Może to noworoczne postanowienie.
Jedno z kilku znaczy...
Mikołaje wyglądają obłędnie! Mam nadzieję, a w zasadzie życzę Ci tego, aby Święta były piękne i radosne.
OdpowiedzUsuńŚwietne mikołaje:) Zdrowych i spokojnych Świąt:)
OdpowiedzUsuńCudnie wyglądają te Mikołaje:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWspaniali Mikołajowie :-) Renifer-anioł śliczny :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Zdrowych i radosnych świąt!
OdpowiedzUsuńRewelacja -super Mikołaje
OdpowiedzUsuńRewelacja -super Mikołaje
OdpowiedzUsuń