Dzień dobry :)
pomimo lekkiego trzęsienia ziemi w pracy (dzisiaj zaczęło przybierać rozmiary katastrofy ale nie zapeszajmy, jestem optymistką, będzie lepiej) udało mi się w tym tygodniu zakończyć jeden mały projekt.
"Załapałam się" na swoje pierwsze testowanie wzoru.
Jest to czapka Pieris od Truscaveczki z bloga Zespół Niespokojnych Rąk
Czapka ma nietypową konstrukcję, jej zrobienie wymaga umiejętności techniki rzędów skróconych ale wzór jest bardzo czytelnie rozpisany i myślę, że każdy sobie poradzi.
Wzór jest już na RAVELRY
Mój egzemplarz zostanie podarowany :)
Potrzebne do jej wydziergania są druty 4,5 oraz 5 (pończosznicze lub z żyłką), drut do robienia warkoczy i dość gruba włóczka.
Czapka powstała z wełny Aran Artesano w kolorze Deep Teal.
50% wełny i 50% alpaki. 132m w motku (100g).
Jest bardzo ciepła i nie gryzie. Wełna jest dość gruba więc dzierga się błyskawicznie.
Koleżanka, która czapkę mierzyła, zachwyciła się.
Twierdzi, że jest idealnej wielkości i patent z nierównym ściągaczem jest super!
Zdjęcia, z konieczności zrobione na szybko i w domu.
Bardzo dobrze wygląda z moją pasiastą chustą zrobioną niedawno ale została już obiecana.
A a'propos chust... miałam dzisiaj taki okropny dzień, że w biegu zgubiłam moją chustę Connemara...
Zdążyłam wyjść w niej z domu dwa razy...
Żal mi jej strasznie.
Cóż, pewnie na druty trafi niebawem jakaś cieplejsza wełna...
Wklejam zdjęcia czapki.
Jeżeli będzie pogoda i namówię kogoś na sesję plenerową, zostaną może wymienione.
Fajna czapa! Serdecznie współczuję zgubienia chusty! Była superowa!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło!
Marta
Dziękuję Marto.
UsuńCzapka jest rzeczywiście fajna i do tego wygodna.
A chusta trudno. Bywa.
Ależ piękna czapa. Prosta i bardzo praktyczna. Skoda chusty, była bardzo piękna. Ależ się ucieszył szczęśliwy znalazca. Pozdrawiam druciarsko!
OdpowiedzUsuńChustę chyba ... odtworzę.
UsuńPrzy okazji poprawiając to co mi się nie do końca podobało w pierwowzorze :)
Czapa jest świetna:-) Moja córka zgubiła kiedyś komin zrobiony przeze mnie. Kolejnej zimy spotkałam dziewczynę z tym kominie, a na moje pytanie skąd ma taki sliczny otulacz- odpowiedziała ,,spadaj:-). I tak skończyła się ta historia:-). Serdecznie pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńTeż się zastanawiam co zrobię gdy zobaczę ją na czyjejś szyi.
Usuń???
Może: ładna chusta, zrobienie jej kosztowało mnie dwa miesiące mojego czasu...
Nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem.
A nie zdążyłam się nią nawet nacieszyć :(
Wiolu fajna czapka-z tym ściągaczem dobry patent,bo zwykle ściągacz na karku się zwija,a ja węższy jest ,to na pewno super leży :)
OdpowiedzUsuńZ chustą smutna "przygoda" :(
Pozdrawiam -Mirabelka
Bardzo mi się to podoba. Pozdrawiam !
OdpowiedzUsuńŚwietny wpis. Jestem pod wrażeniem.
OdpowiedzUsuńJestem pod wrażeniem. Bardzo fajny wpis.
OdpowiedzUsuńWygląda to super. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń