Zajęta jestem „odrobinę” pewnym bardzo skomplikowanym projektem, który sobie rośnie.
Nie znaczy to, że nie dziergam.
Zdarza się.
Dziergam. Pruję. Dziergam.
Postanowiłam uzupełnić wpisy na blogu o te rzeczy, które powstały przez ostatnie tygodnie.
W końcu założeniem bloga było archiwizowanie prac.
Może uda mi się w tym tygodniu nadrobić zaległości.
Tymczasem strzałka. Bardzo podobają mi się jej kolory. Włóczka to Katia Infinity Shawl (więcej niż jeden motek). Finiszuję już. Zostało około 40 rzędów i zamykanie oczek.
Na razie
Piękna ta strzałka! Bardzo podobają mi się kolory, a sama włóczka wygląda na wyjątkowo miłą i miękką. Świetnie wygląda też ten chwościk. Przyznam, że ja swoich dzianin nie wykańczam frędzlami ani chwostami, ale w tej chuście jest to bardzo dobry akcent. Pozdrawiam:-)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo. Włóczka jest bardzo miła. Zobaczymy jak będzie się zachowywała z biegiem czasu. Pozdrowienia z zawirusowanej i deszczowej Irlandii.
UsuńSuper! Kolory faktycznie bardzo ładne i pięknie na tej strzałce przepływają:-)
OdpowiedzUsuńTak, kolory są bardzo ładne. Tak ładne, że rozważam zrobienie takiej dla siebie.
UsuńStrzałka zawsze praktyczna 🤓 Bardzo ładny kolor :)
OdpowiedzUsuńPewnie. To dopiero druga (pierwszą robiłam od drugiej strony, od szerszego boku) i pewnie jeszcze kilka powstanie.
Usuńładna strzałka i miło cię czytać ponownie
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo. Mi jest miło, że ktoś tu czasami zagląda.
UsuńPiękne kolory. Delikatne przejścia - i ten chwaścik :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, uroda tej chusty to zasługa włóczki a chwosciki jakos ostatnio polubilam.
Usuń