piątek, 9 listopada 2018

STADKO KONIKÓW

UFOk to UFOk, musi swoje odleżeć.
Tak więc mój piękny sweterek z Malabrigo wrócił na swoje miejsce (Szuflandia domowa) a ja przypomniałam sobie o sporym pudełku, które zostawiłam w ubiegłym roku na przyszły sezon świąteczny.
Otworzyłam je i ujrzałam stadko koników morskich w stadium bardzo początkowym (kontury na filcu).
Koniki te były przebojem poprzednich świąt i mają trafić do krewnych i znajomych a zajmują ciut czasu, pora więc najwyższa. Pogoda mi sprzyja (klasyka irlandzka, wieje i leje). Poza tym Dziecko poinformowało mnie, że ma tak zadziwiającą ciszę w pracy, że spokojnie może zabierać coś tak poręcznego i szyć. Jest nadzieja, że stadko się w tym sezonie rozrośnie.
Gotowe koniki wyglądają mniej więcej tak jak na tym zdjęciu oraz na tym :)

Półprodukty prezentują się mniej imponująco...
Na zdjęcie zaplątał się też lisek, to ulubiony zwierzak mojej Marci i w tym roku powinno ich powstać kilka...

Robicie jakieś cuda świąteczne?


Koniki morskie w fazie półproduktu


Koniki morskie w fazie półproduktu

Lisek"w trakcie"




2 komentarze:

  1. Ależ pokaźne stadko się szykuje:)
    U mnie przybywa wolniutko kilka aniołków
    Pozdrawiam El

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudeńka się szykują Wiolu :)
    Bardzo podoba mi się ten konik,bo po prostu lubię koniki morskie :)
    Sama nie robię ozdób na choinkę,ale może spróbuję?robiłam,ale wieki temu takie najprostsze z papieru i bibuły z dzieciaczkami jak były małe :)
    A tak w ogóle to ja Jolinka ;) Nie mogłam sobie przypomnieć hasła do konta google,to nowe założyłam.

    Buziaki :)

    OdpowiedzUsuń

Miło mi, że tutaj trafiłaś/-eś. Będzie mi jeszcze bardziej miło gdy zamieścisz jakiś komentarz.