niedziela, 19 października 2014

MIECHUNKA CZYLI Z ARCHIWUM (X)



Dobry wieczór.

Czy u Was też było dzisiaj tak nieprawdopodobnie pięknie?
Miałam zamiar skończyć mój entrelakowy komin ale pogoda była tak absolutnie fantastyczna, że wybyłam z domu na większą część dnia.

Zabrałam aparat aby uwiecznić urodę jesiennego Gdańska, niestety po drugim zdjęciu padły mi baterie.
Cóż.
Będziecie musiały mi uwierzyć, ze świat dokoła mnie wyglądał dzisiaj dokładnie tak jak przed dwoma laty kiedy zostały zrobione te zdjęcia. Wszystkie są z 20 października :)
Miechunka i maki. Jesienne liście i słońce.
Pięknie.
Wszystkie zdjęcia przedstawiają park nieopodal mojego domu.
Zdjęcia jesiennego Gdańska postaram sie zrobić w tym tygodniu.
Podobno pogoda ma nas dalej rozpieszczać.

Przy okazji miechunki przypomniał mi się mój jesienno-zimowy szal, który jest tak naprawdę jedynym udziergiem dokończonym przeze mnie w ostatniej dziesięciolatce.
Włóczka- nie wiem jak się nazywała  ale z tego co pamiętam to 100% wełny- została przeze mnie kupiona na sweter dla Marci.
Zrobiłam go nawet.
Wełna, która w motkach prezentowała się urzekająco, w wyrobie "drucianym" była okropnie smutna.
Pasiasta i brzydka...
Sweter nie doczekał się plis i wykończenia dekoltu.
Poszedł do prucia od razu i po paru tygodniach wydziergałam z leżącej włóczki taki szal:

Miechunka

Miechunka

Miechunka
W wydaniu szydełkowym - uzyskał ogólną aprobatę.
"Nosi się" świetnie.
Nie filcuje nadmiernie i bardzo go lubię.

A teraz kilka jesiennych zdjęć a ja wracam do mojego entrelakowego komina.
Oj, coś opornie mi idzie.
Ale to przez ten okropny brak czasu.
Za jakiś tydzień, dwa powinno się ciut uspokoić w moim życiu zawodowym (oby!) i będę mogła więcej czasu poświęcać mojej Sock Malabrigo...

Jesień, w wydaniu październikowym.

Cudowna.




















 Dobrej nocy :)

Aktualizacja z 22/20/2014
Uff. Walczyłam od wczoraj z problemami technicznymi.
Stąd posty TEST i TEST NR 2
Udało się (chyba?) usunąć problem.
Miłego dnia...

Aktualizacja nr 2 - chyba jednak nie udało mi sie naprawić błędu....
Moje posty nie aktualizują się w "listach  blogów"
Test 2 się pokazał ale juz dzisiejsze zmiany  nie...
Zajmę się tym wieczorem :)

8 komentarzy:

  1. U mnie słonecznie zrobiło się dopiero koło 15-tej i nie trwało zbyt długo, niestety.
    Śliczne kolory jesienne udało ci się złapać, szczególnie te drzewa nad wodą - jeden z moich ulubionych motywów.
    Szal prezentuje się ślicznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pogoda była nieprawdopodobna (chociaż tez nie od samego rana). Ciepło (ludzie biegali po mieście w samych koszulkach).
      A teraz zaczęła się ulewa.
      Było to do przewidzenia. Ponad 20 stopni w drugiej połowie października?
      Pozdrawiam:)

      Usuń
  2. Wiolu, ależ piękne zdjęcia nacykałaś na spacerku. Jak czytam Twój wpis to znowu chce mi się napisać "siostro druciarska". Ja też gonię w kółko, jutro na forum kultury do Krakowa jadę i pakuję drutki to chociaż w busie czas na robienie będzie. W życiu zawodowym też mam wirówkę i imprez dużo. Przepiękne kolorki szala.Zachwyca! Mój entrelakowy komin jeszcze w motkach.Pozdrawiam i życzę spokoju i drutków!

    OdpowiedzUsuń
  3. Czas się nie chce poddać i rozciągnąć.
    Co zrobić.
    U mnie niedługo powinno być ciut spokojniej to podgonię parę rzeczy.
    Teraz na nic nie ma czasu.
    A chciałam jeszcze pouczyć się trochę słówek... Dziecko mi podesłało stronę do nauki języków (słówek i zwrotów).
    Ale moje dziecko w kwestiach językowych mnie demotywuje...
    Ona ma fenomenalną pamięć. Zalogowała się przedwczoraj i opanowała już 230 portugalskich słów....
    Nie wiem po kim ma takie zdolności językowe. Wiem, że nie po mnie :) A szkoda.

    OdpowiedzUsuń
  4. Twój szal jest absolutnie fantastyczny!!! Szkoda tylko tego prucia, ale tak czasem bywa... :( Grunt, że wyszło na lepsze :):):)

    OdpowiedzUsuń
  5. Dziękuję bardzo. W wydaniu "szydełko" uzyskał ogólną aprobatę (czyli Dziecka i mojej).
    Sweterek zrobiony z tej włóczki na drutach - był nieładny.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Cudne zdjęcia :-)
    Szal rewelacyjny - przepiękne kolory.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  7. Wioluś cudny szal :) Może to śmieszne,ale sama nie rozumiem czemu jego kolorystyka kojarzy mi się z...dyniami ;)
    U mnie w niedzielę też tak pięknie było i żałuję,że nie mogłam wyjść na samotny spacer z aparatem.Może jeszcze słonko się pokaże i uda się trochę pocykać,Bardzo lubię zdjęcia,choć na pewno nie uda mi się zrobić takich pięknych jak Twoje-maki rewelacja :)
    Pozdrawiam i czekam na Twoje luzy w pracy.

    MIRI

    OdpowiedzUsuń

Miło mi, że tutaj trafiłaś/-eś. Będzie mi jeszcze bardziej miło gdy zamieścisz jakiś komentarz.