Dzień dobry,
po lecie jakie nieoczekiwanie przypomniało sobie o Pomorzu w ostatnią niedzielę, dla odmiany mamy jesień pełną paszczą.
I to z temperaturami w okolicy zera stopni (tak wczesnym rankiem).
Wróciłam wczoraj zmarznięta na kość i pomyślałam, że przecież to już pora...
Wyciągnęłam szydełko nr 0,85.
Najcieńszy biały kordonek.
I zrobiłam pierwszą z tegorocznych śnieżynek choinkowych.
Robię je od kilku lat, czasami powstają tylko dwie lub trzy "w sezonie".
W niektórych latach było ich kilkanaście.
Nie ma z nimi problemu bo szybko znikają z domu :)
Topnieją jak śnieg, rozdawane przyjaciołom.
Czasami znikają ściągnięte z choinki.
Czasami stanowią dodatek do opakowania prezentu...
Zawsze poprawiają mi humor.
Idą święta :)
Śnieżynki będą się zapewne jeszcze pokazywały.
Na razie śnieżynka schnie.
Od jakiegos czasu nie bawię się w robienie krochmalu tylko kupuję butelkę specyfiku do usztywniania tkanin o nazwie "ŁUGA".
Dość dobrze pachnie, jest mlecznobiały i do śnieżynek nadaje się znakomicie.
Nie rozcieńczam go w ogóle (jest dość gęsty), po namoczeniu śnieżynek/aniołków owijam je czystą ścierką aby je wytrzeć prawie do sucha a następnie przyszpilam aby wyschły.
Z robótek poważniejszych - komin...
Nie wiem co z nim (albo ze mną?:))jest ale nie mogę go skończyć.
Opór materii jakiś.
A zrobiło się zimno i przydałby się już tak na teraz.
Miłego weekendu.
Śliczna gwiazdeczka, kiedyś robiłam podobne teraz jednak rzadziej sięgam po szydełko, bardziej mnie wciągnęła papierowa wiklina.
OdpowiedzUsuńJa szydełkuje co roku w okresie przedświątecznym. A papierowej wiklinie zaraz się przyjrzę :)
UsuńDziękuję za odwiedziny:).
Ładny wzór:)
OdpowiedzUsuńMnie się równiez spodobała ta gwiazdka. Poszła "na pierwszy ogień" bo jest najłatwiejsza z tych wygrzebanych w Internecie. inne są bardziej skomplikowane a żadna nie ma opisu i robię je 'na oko"...
UsuńŚliczna śnieżynka :-) Piękny wzór.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.