wtorek, 25 marca 2025

RECYKLING CZ.2

Właściwie nie wiem czy można to nazwać recyklingiem.

Jest to raczej naprawianie szkód.

Zrobiłam sobie kiedyś sweter, takiego zwyklaka z ogromnego motka kokonka. Lubię go bardzo i zdążył się ciut znosić. Co gorsza podeszłam w nim za blisko bardzo kolczastej róży i wyrwałam dziurę, całkiem sporą. Cerowanie odpadało. Postanowiłam połatać go w inny sposób. Efekt może nie jest porażający ale do czytania w ogrodzie będzie się ten zwyklak nadawać jeszcze długo.

Tak się teraz prezentuje mój naprawiony zwyklaczek. Szydełkowe kółko zakryło wyrwany fragment dzianiny.





4 komentarze:

  1. Sweter zyskał nowe życie w kolejnym wydaniu. Taka aplikacja świetnie maskuje dziorkę i stanowi ozdobę swetra.

    OdpowiedzUsuń
  2. Baaardzo fajny pomysl , a sweterek niczego sobie i dlaczego tylko do ogrodu ? Jest piekny i smialo mozna w nim paradowac po miescie!
    A ja mam juz bilet do Polski : 22 kwietnia :)
    Takze tego...;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oooo, to juz za moment. Czytalam u Ciebie, że dlugo Cię nie było w Polsce. Gdansk Cię zadziwi.

      Usuń
  3. Świetnie zamaskowałaś szkody. Ładnie to wygląda i oryginalnie. Pozdrawiam :-).

    OdpowiedzUsuń

Miło mi, że tutaj trafiłaś/-eś. Będzie mi jeszcze bardziej miło gdy zamieścisz jakiś komentarz.