Dzieje się nadal sweter. Powoli bo ciągle coś mnie odrywa od dłubaniny.
Boję się też, że zabraknie mi włóczki, Dlatego nie robię od razu dwóch rękawów. Chcę jak najszybciej zrobić jeden, będę wtedy mogła oszacować czy włóczki wystarczy na dokończenie dołu.
Jest to 100% bawełna i po doświadczeniach ze zwyklakiem, postanowiłam adbać aby dekolt nie rozciągał się nadmiernie.
Jest zrobiony przy pomocy szydełka (pętla łąńcuszkowych oczek, potem rząd półsłupków i na koniec rząd oczek rakowych, które bardzo lubię).
Nie wydaje mi się aby mogło się to rozciągnąć o więcej niż 1-2 cm.
I o to chodzi :)
W ten sam sposób wykończę też dół.
Teraz środowe czytanie.
Czytam chyba z pięć rzeczy jednocześnie a wczoraj zaczęłam kolejną.
Miałam ochotę na coś z magią i centaurami i akurat znalazłam na stronie Intensywnie Kreatywnej opis książki The Nightrunner . Odłożyłam więc bardziej ambitne dzieła i znajduję się wraz z Alecem wśród złodziejaszków, magików i niebezpiecznych zdarzeń. Czyta się, jak to tego typu literatura, bardziej niż ekspresowo.
Ale slicznie zapowiada sie ten sweterek, czekam z niecierpliwoscia na ukonczonie. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńTen sweter jest świetny!
OdpowiedzUsuńJaki fajny ten sweterek. Za zakończenia muszę się wziąć (nie lubię), Twoje bardzo są ładne. Pozdrawiam! :)
OdpowiedzUsuńJak ja kocham takie zwykłe-niezwykłe zwyklaki, i rakowe też lubię :)
OdpowiedzUsuńPięknie już wygląda Twój sweterek :-) Uwielbiam wszystko co szare, grafitowe, czarne...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Bardzo ładny sweterek. Szczególnie urzeka ciekawy detal przy szyi. Fajnie nazwałaś kolor-mroczny grafit-kupuję to określenie! Pozdrawiam cieplutko!
OdpowiedzUsuńMroczny i piękny sweter.
OdpowiedzUsuń