Dzisiaj powrót do mojego zwierzyńca.
Powstaje LEON BIS.
Zamówił go Ktoś Kogo Bardzo Lubię :)
Muszę się sprężać, na razie mam dopiero pół lwiej paszczy (na zdjęciu to ta ciemniejsza część - maska na prototypie Leona).
Zostało mi sporo pracy a dłubię tego nowego Leona z włóczki Drops Safran, która jest sporo cieńsza niż Belle (z niej jest LEON Prim). Ma też zmodyfikowaną paszczę (bo przecież nie lubimy robić dwa razy tego samego, prawda? :).
Przede mną jeszcze sporo pracy.
Trzymajcie kciuki za to aby lwia grzywa mogła powstać z włóczki Floki (Austermann), miałabym sporo mniej pracy. Lwie dredy robiłam przez cały wieczór, kilka godzin.
Leon poleci ze mną do Madrytu, bo tak się szczęśliwie składa, że tam spotkam się z Kimś Kogo Bardzo Lubię (spędzamy razem tegoroczny kwietniowo-majowy urlop).
Lecimy za dwa tygodnie, pora ruszać do pracy...
Tak więc przez dwa tygodnie doniesienia będą zapewne z cyklu "amigurumi".
Kolejne z cyklu "podróże" bo przede mną Madryt a potem zobaczymy.
Jedziemy tak jak lubię najbardziej - przed siebie, zatrzymując się w miejscach, które szczególnie przypadną mi do gustu.
Na pewno będę chciała zatrzymać się w Kordobie (moja ukochana Mezquita i festiwal patiów - ogrodniczki niech sobie wygooglają, polecam) i Sewilli.
Poza tym Kadyks, Plasencia, Caceres, Toledo...
Już z niecierpliwością przebieram łapami :)
"stary" LEON w masce - robi się nowy... |
Kciuki zaciśnięte ;)
OdpowiedzUsuńUdanego wypoczynku Wiolu :)
Pozdrawiam serdecznie :)
Jakie cudowne miejsca zwiedzisz :-) Już się nie mogę doczekać foto relacji z wakacji :-)
OdpowiedzUsuńI ja trzymam mocno kciuki.
Pozdrawiam serdecznie.
Sympatyczna mordka i ciekawe okoliczności wakacyjnych podróży. Wypocznij smacznie i robótkowo w zachwytach nad zwiedzanymi miejscami!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam pięknie!
Cudownej podróży i liczę na smakowitą relację, bo to moje ukochane miejsca.
OdpowiedzUsuń