Dzień dobry,
w związku z okresem przedświątecznym zabrałam się za porządki. Na razie dziewiarskie.
Skończyłam przerabianie granatowego swetra. UFF.
Poprawki, przeróbki, zszywanie, chowanie nitek...
Noo, nie jest to bardzo przyjemne.
Czasami trzeba.
Koniec gadania.
Zdjęcia bardzo efektowne nie są ale przeróbka wyszła dość dobrze.
Sweter ma teraz duży kołnierz i plisę z guzikami. Można się opatulić.
Wiosna nadchodzi i będzie mógł służyć jako płaszczyk.
Takie były sugestie właścicielki.
Wygląda teraz tak:
Tu zdjęcie "przed":
I jeszcze zbliżenie na kołnierz zakończony moimi ulubionymi oczkami rakowymi (na drugim planie fragment szydełkowej robótki, która się dzieje) :
Uciekam.
Wielkanoc za parę dni, może pora na jakiegoś kurczaka/zajączka ?
Powinnam zdążyć.
Fantastyczna przeróbka :-) Podoba mi się :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Super przeróbka. Ale obydwa sweterki mi się podobają :) i ten z kołnierzem jak i bez.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło, Marta