Po pierwsze to nie rozmiar XS a wręcz przeciwnie...
Po drugie, muszę spruć kawałek rękawów bo zmieniłam koncepcję.
Tak czy inaczej koniec tuż, tuż.
Przy okazji tego zwyklaka robionego od góry, wpadłam na pomysł swetra dla Marci i być może wskoczy on od razu na druty.
W tak zwanym międzyczasie powstanie coś z tych prawie jesiennych hortensji...
Zdjęcia niedługo (to znaczy od razu po odebraniu paczki z komponentami).
hm.. zapowiada się super! Czekam na więcej. Ale mnie zaciekawiłaś :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Marta
Zwyklak to zwyklak :) Szkoda, że ni jest jedokolorowy (do chust by mi pasował) ale z drugiej strony... Hortensje to za czas jakiś, czekam nadal na paczkę...
UsuńZwyklak ma ciekawe kolory. Czekam na prezentację całości, bo zapowiada się fajnie:) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńZwyklak, dzięki kolorom, mógłby mieć nazwę "budyniak" :)
UsuńBardzo jestem ciekawa Twojego zwyklaka, bo kolory ma cudowne :-)
OdpowiedzUsuńNie mogę się doczekać na to, co stworzysz z hortensji...
Pozdrawiam serdecznie.
:)
UsuńUwielbiam zwyklaki, mają w sobie wielki urok, prostotę i elegancję. Czekam Wiolu niecierpliwie. Pozdrawiam ciepło:-)
OdpowiedzUsuńMuszę tu przysiąść i zrobić sobie zwyklak w zwykłym kolorze. Bez pasków będzie bardziej uniwersalny.
Usuń