czwartek, 27 lutego 2025

TŁUSTY CZWARTEK

 Miłego dnia :)


Obowiązkowy pączek i kawa zaliczone.

Mitenki za momencik będą ukończone. Kotka czeka na moment, w którym będzie mogła zrobić odbiór techniczny robotki.

Plany dziewiarskie to przegląd włoczek i chyba szalik z czegoś lnianego…

Wiosna idzie!






 

poniedziałek, 24 lutego 2025

DÉJÀ VU

Entrelac numer dwa, czyli dziewiarskie DÉJÀ VU


Pierwsza chusta nie zdążyła jeszcze dotrzeć do Irlandii a w sypialni blokuje się kolejna. Stąd tytuł tego wpisu. Nigdy nie zrobiłam w takim tempie dwóch prawie identycznych prac. Ta druga chusta jest troszkę większa. Kwadraty są z dwudziestu oczek a nie osiemnastu jak w poprzedniczce. Jest tak samo urodziwa jak pierwowzór. To zasługa wzoru stworzonego do cieniowanych włóczek.

Chusta jest gotowa. Postaram się zrobić do niej jakieś małe mitenki.

Z kwestii pozadziewiarskich to czuję zbliżającą się wiosnę.

Co prawda wieczory spędzam jeszcze przy kozie, z kocicą, która się wygrzewa w pobliżu ognia ale coraz więcej mojej uwagi przyciąga zbliżający się szybko sezon ogrodniczy…


Coś mi się wydaje, że wpisy skręcą dość mocno w stronę ogrodową.

Cdn…






środa, 19 lutego 2025

Entrelakowa chusta, finisz

Skończyłam ją już przedwczoraj.





 Entrelakowe chusty robi się przyjemnie (przynajmniej ja tak mam), szczególnie kiedy kwadraty są spore.

Ta chusta powstała z dwóch motków włoczki Rellana Flotte  Socke Kolibri, 100 g/ 420 m (3,05 oz/ 460 yds), kolor 6217. Druty ciut większe niż zalecenie producenta bo 3,5 (koniecznie z żyłką). Jeden kwadrat to 18 oczek i 36 rzędów. Chustę robiłam od dołu, rozpoczęłam od jednego kwadratu.

Kupowałam włóczkę z zapasem bo jest już praktycznie nie do dostania. Uznałam, ze zamówię 4 motki i z reszty zrobie czapkę, rękawiczki, mitenki etc. Okazało się, ze na taki spory entrelak wystarcza dwa motki (zostało mi jeszcze troche włóczki, myślę że mitenki by wyszły). Plany uległy zmianie bo moje Dziecko uznało, ze chusta ma piękne kolory i bardzo dobrze by pasowała do zakupionej ostatnio ciemnozielonej torebeczki… Tak więc chusta zaraz trafi do pudelka i poleci do Irlandii a ja siadam do kolejnej. Czas mnie goni bo idzie wiosna. Od czterech lat sezon dziewiarki ograniczyłam praktycznie do dziergania zimowego bo od wczesnej wiosny do jesieni czas pożera mi ogród.

czwartek, 13 lutego 2025

ENTRELAC, KOLEJNY…

Moja owieczka doczekała się glowy i zapewne byłaby gotowa ale nieoczekiwanie bardzo szybko dotarła do mnie milutka paczka zawierająca włóczkę na chustę.

Owca poszła więc w odstawkę. Na druty wskoczyła chusta. Już wiem, że będzie jedną z moich ulubionych. Od jakiegoś czasu na podium moich kolorystycznych ulubieńców znajduje się bowiem kolor turkusowy. W tej skarpetkowej włóczce jest go sporo. W dodatku połączono go z jesiennymi barwami. No ja jestem tym zestawieniem zauroczona. 

Przedwczoraj wieczorem nabrałam oczka na pierwszy trójkąt. Idzie dość szybko bo pogoda nastraja do dziergania. Za oknem mróz, w kozie plonie ogień, w tle leci audiobook. Dziś zapewne przerzucę się na jakiś serial. Entrelac nie wymaga zbytniej uwagi a ze względu na przejścia kolorystyczne i obracanie robotki nie jest taki nużący jak szydełkowany Mech.

Prognoza pogody pokazuje, że mam jeszcze sporo czasu, mróz nocami ma się mieć dobrze, prace ogrodowe na razie więc zastopowałam.

Chusta powinna być gotowa do końca weekendu. Myśle, że wystarczą na nią dwa motki kupionej włóczki.



środa, 12 lutego 2025

W trakcie owieczkowania

W związku z gwałtowną zmiana aury postanowiłam zabrać się za wiosenne porządki we włóczkach.
Nie będę zaklinać rzeczywistości. Jest pewien problem, znany chyba większości dziewiarek.
Mam spory zapasik wlóczek.
Zapasik ten powiększył się w dodatku o kłębki ze sprutych udziergów.

Obejrzałam to wszystko i zrobiłam dziewiarski rachunek sumienia.
Postanowienie numer jeden: zero zakupów!
Postanowienie numer dwa: opanować rozpoczęte robotki i je dokończyć (lub spruć).

Idzie mi tak średnio bym rzekła.
Średnio oznacza podjęcie spontanicznej decyzji, ze gorąco pragnę posiadać kolejna chustę i ma to być chusta wykonana techniką entrelac. Okazało się, zę na entrelac to nie mam żadnej odpowiedniej włóczki…
Włoczka odpowiednia oznaczała wełnę skarpetkową, dość cienką (jakieś 400m w 100g)
Kolory to brązy połączone z turkusami (moje ulubione).
Zadanie nie było takie proste bo włóczkę znalazłam dość szybko, tyle tylko, ze niedostępną. 
W Polsce udało mi się namierzyć tylko jeden dostępny motek.

Z motka 400m to może i wyjdzie chusta ale taka raczej w rozmiarze xs.
To zdecydowanie nie mój rozmiar, poza tym chce aby ta chusta była w ogóle spora.

Ostatecznie udało mi się kupić wełnę w niemieckim sklepie.
Już dotarła i chusta „się dzieje”. Dopiero ją zaczęłam ale widzę, ze będzie dobrze.
Włoczka to Rellana Flotte Socke Kolibri numer 6217 (brązy, rudości, granat, turkus). 420 metrów w 100g

W trakcie oczekiwania na dostawę wyjęłam z koszyka rozpoczęta dawno temu owieczkę. 
Uznałam, ze zamiast ją spruc, dokończę malucha (to będzie niewielka zabawka).
Owieczka w trakcie…



Cdn…

czwartek, 6 lutego 2025

Wiosna…


Tak, wiem jaka dziś data.

Idzie luty obuj buty stało się już chyba mało aktualne.

Kwitną przebiśniegi, bratki i oczywiście ciemierniki. Te ostatnie to moja nowa ogrodnicza słabość.

Nie mogę im się oprzeć. Jest to jednak raczej zrozumiale skoro mowa i roślinie kwitnącej pomimo mrozu i śniegu. Moja kolekcja ciemierników powiększyła się w tym roku aż o sześć nowych egzemplarzy. Póki co moim ulubieńcem jest ten.


Mam już dosyć tej zimy.

Do wiosny niedaleko. Ba, wystarczyłyby trzy godziny, trochę polskich złotych i mogłabym znaleźć się w mojej równoległej rzeczywistości a tam…jest już wiosna. W Irlandii wiosna rozpoczyna się pierwszego lutego. Nie zmienia to faktu, ze pogoda jest tam prawie identyczna jak w Gdańsku.

Póki co słońce za oknami napawa optymizmem. 

Wyjdę chyba z domu aby realizować noworoczne postanowienia (spacerniak codziennie).

Na do widzenia wrzucam zdjęcie udziergu popełnionego jakiś czas temu.

Przez ostatnie lata poszalałam sobie z włoczkami i mam kilka swetrow, ktore zrobilam z naprawdę super włóczek. Moje ulubione Malabrigo (Sock) oraz cieniowane Kokonki podrasowane dodatkowo cienkim moherem (Kid Silk).

Moher nadaje lekkości i swetry wychodzą bardzo urodziwe.

Słoneczna pogoda sprzyja robieniu zdjęć. Kiedy uda mi się je „uwiecznić” trafią do tego mojego dziewiarskiego archiwum. Póki co znalazlam tylko jedno zdjęcie przedstawiające robotkę „w trakcie”.