Lala w wersji turkusowo-zielonej gotowa.
Co prawda nie ma jeszcze butów ale wczoraj trafiła już do małej Oli.
Cieszę się, że mamy w rodzinie tylko trzy małe dziewczynki bo chyba na jakiś czas mam dosyć lalek... :)
Pora na jakiś udzierg dla mnie.
Robi się też instrukcja "jak zrobić lalę na drutach"
Miłego weekendu.
Tradycyjnie już mam ochotę zapłakać nad jakością zdjęć.
Nie zabrałam do Polski aparatu fotograficznego, zostaje mi więc komórka...
Cudowna! Śliczna lala :) dorobiłaś jej sweterki na chłodniejsze dni w Polsce :)
OdpowiedzUsuńUrocze!
Pozdrawiam serdecznie:)