Podróże po Irlandii
Katedra (i nie tylko) w Ardmore (Aird Mhór)
Sobota nie jest u nas dniem rękodzielniczym.
Zazwyczaj w ten dzień pakujemy naszą parę sierściuchów i jedziemy gdzieś w okolicę z "dużym wybiegiem".
Tym razem "duży wybieg" znajdował się ciut dalej od domu.
Około 60 km za Cork, leży Ardmore.
Mała, nadmorska miejscowość wypoczynkowa z ładną, piaszczystą plażą.
Piaszczyste plaże należą w Irlandii do rzadkości, cenimy je bardzo ze względu na walory "wybiegowe". Dwa trzyletnie setery mają swoje potrzeby :)
Ardmore uznawane jest za najstarszą osadę chrześcijańską w Irlandii.
To na tych terenach żył święty Declan (ok. 350-450 naszej ery) i chrystianizował Celtów jeszcze zanim na wyspę przybył św. Patryk.
Dlaczego relację z sobotniego wypadu "podpinam" pod środowe wspólne dzierganie i czytanie?
Miejscowość ta stanowi tło wydarzeń tak zwanej trylogii irlandzkiej napisanej przez Norę Roberts. Fanki twórczości pani Roberts przyjeżdżają aby odszukać ślady lady Gwen i Jude Murray oraz rodzeństwa Gallagher.
Z okazji wizyty w Ardmore właśnie "czyta się" audiobook z pierwszą częścią trylogii (Klejnoty słonca). Nie jestem fanką tego typu romansów ale ciekawa jestem jak opisane są irlandzkie okolice, które znam.
Tym razem tuż po przyjeździe na miejsce zrzedły nam miny. Okazało się, że w Ardmore jest spora impreza hippiczna. Parking zajmowały samochody z przyczepami dla koni. Jeźdźcy byli wszędzie a nasza Felka darzy konie szczególnym uczuciem i baliśmy się, że trzeba będzie przenieść się gdzieś dalej. Na szczęście zwyciężyła miłość do kąpieli morskich i po szczekliwym, energicznym powitaniu, dała konikom spokój.
 |
Plaża w Ardmore. Felka i konie |
 |
Plaża w Ardmore. Felka i Merlin w wodzie |
Zazwyczaj nasze sierściuchy spędzają na szaleńczej gonitwie około godziny czy raczej dwóch. W Ardmore jest jednak więcej atrakcji, pozwoliliśmy pobiegać im paręnaście minut i ruszyliśmy dalej.
 |
Jeszcze jeden rzut oka na plażę w Ardmore |
Nakłonienie Felki, która nie zdążyła jeszcze wrzucić nawet czwartego biegu :), do powrotu, tym razem poszło bardzo sprawnie i ruszyliśmy dalej.
 |
Felka na plaży w Ardmore |
 |
Sierściuchy w Ardmore |
Psy zatargały nas przez to senne zazwyczaj miejsce na górę, w pobliże
katedry. Piszę zazwyczaj gdyż tym razem, poza jeźdźcami na
koniach, miejscowość opanował tłum chłopców w wieku lat 6-106, z
dziwacznymi kijami, którymi odbijali niewielką piłeczkę. Hurling zwany
inaczej gaelickim futbolem opanował drogę, ścieżki, uliczki, cmentarz...
Rozgrywki hurlingowe odbywają się na boisku. Nie wiem czy w Ardmore
takiego nie posiadają, czy też to jakaś lokalna odmiana ale gra toczyła
się najwyraźniej wszędzie. Postanowiłam zignorować uporczywą myśl, że gdzieś
czytałam iż to naprawdę bardzo szybki sport. Piłka uderzona takim dziwacznym,
jesionowym kijem, osiąga prędkość nawet 150 km/h... Wykonana jest ze
skóry i mam taką w domu, twarda jest jak beton..
Nie podzieliłam
się niepokojącymi przypuszczeniami z resztą wycieczki (Teściowa, Małżon i
Córka oraz dwa psy, które sądząc po zachowaniu, jako jedyne zdawały
sobie sprawę z grozy sytuacji).
Na szczęście obyło się bez ran i
bezpiecznie dotarliśmy na górę, z której rozpościerał się widok na
katedrę, cmentarz, plażę i Morze Celtyckie oraz górującą nad Ardmore,
okrągłą wieżę.
 |
Wieża i stary cmentarz w Ardmore |
 |
Okrągła wieża w Ardmore |
O okrągłych wieżach pisałam w poście z ubiegłorocznej wyprawy do Connemary (
Przeczytaj o wyprawie do Connemary, koralowej plaży i opactwie Kilmacduagh)
Tutejsza wieża jest bardzo dobrze zachowana, pochodzi z XII wieku i liczy około 30 metrów (tak tylko dla porównania napiszę, że to tyle co dziesięciopiętrowy blok mieszkalny...)
Katedra nie prezentuje się bardzo okazale. Ot, ruiny jakich w okolicy wiele. Przy bliższym poznaniu, potrafiła mnie jednak urzec swoją surową urodą. Często zdarza mi się odczuwać podziw i jakiś rodzaj onieśmielenia kiedy widzę bardzo stare, bardzo piękne świątynie. Prawie w nich słychać szept modlitw wypowiadanych przez setki lat, przez kolejne pokolenia wiernych.
Podobne myśli mam zawsze w starych mozarabskich kościołach na północy Hiszpanii.
Katedra św. Declana pochodzi z XIII wieku, jednak na jednej z bocznych ścian (zewnętrznej) znajdują się takie cuda:
 |
Katedra w Ardmore |
 |
Płaskorzeżby na ścianie katedry w Ardmore |
Płaskorzeźby te pochodzą z wcześniejszej budowli z IX wieku. Przedstawiają kilka scen biblijnych (Adam i Ewa pod rajskim drzewem, pokłon Trzech Króli, "wyrok Salomona"czy Archanioła Michała ważącego dusze)
We wnętrzu znajdziemy kilka średniowiecznych nagrobków oraz dwa bardzo nietypowe kamienie.
Nietypowe kamienie wyglądają tak:
 |
Kamień ogham w Ardmore | | |
 |
Kamień ogham w Ardmore |
Kamienie z katedry zaintrygowały mnie kiedy zobaczyłam je po raz pierwszy.
Nie pojechałam wtedy do Ardmore przygotowana i nie miałam pojęcia na co patrzę.
Kamienie są spore, mają ponad metr wysokości i są jakby "ponacinane".
Sama nie wpadłabym na to, że patrzę na alfabet...
To co widzimy, te nacięcia to pismo ogamiczne. Jedna z teorii głosi, że zostało wymyślone (na bazie alfabetu) przez celtyckich druidów i było swego rodzaju szyfrem. Miało uniemożliwiać oczytanie informacji podczas inwazji Imperium Rzymskiego.
Krótszy napis głosi "Ukochany". Dłuższy jest jednocześnie najdłuższym napisem w piśmie ogamicznym i jest to: Z Dolativix (PN) (PN), syn kowala Lugud'S, plemienia z Nia Segamain"
Nie chcę już przedłużać tej relacji.
Z atrakcji najbliższej okolicy możemy jeszcze wymienić oratorium św. Declana (VIII wiek).
Podobno to tym miejscu znajduje się grób świętego (ten domeczek na zdjęciu zamieszczonym niżej).
 |
Oratorium św. Declana |
Kolorowe, urocze chatki kryte strzechą:
 |
Dom w Ardmore |
Piękną trasę nadmorską z zapierającymi dech w piersiach widokami:
Miejsca do obserwacji wielorybów, delfinów i innych sporych stworzeń morskich:
Kamień św. Declana. Zgodnie z legendą, na kamieniu tym dotarł na wybrzeże złoty dzwon św. Declana, zapomniany podczas przeprawy mnicha z Walii.
Podobno przejście pod nim w dniu 24 lipca, może wyleczyć nas z chorób stawów.
Ardmore na pewno jest bardzo atrakcyjnym miejscem, do którego można wybrać się na krótki, kilkugodzinny wypad.