Pogoda dopisuje a ja mam tu ostre urwanie głowy (i problemy z internetem, z komórki to nie to samo...) ale zaglądam :)
Skończyłam czarny szal.
Nazwałam go TEATRALNY bo to udzierg dla Teściowej. Zażyczyła sobie czegoś czarnego, takiego na sukienkę. Zobaczymy czy się jej spodoba bo jeszcze go nie widziała.
Jestem zadowolona. Zrobiłam go z Kid Silka Dropsa i z kolei włóczka nie zachwyciła mnie aż tak bardzo. Cóż, ja po prostu nie kocham moherów.
Wybaczcie zdjęcia. Komórką robione a do tego tę czerń trudno jakkolwiek sfotografować.
Środa dzisiaj, pora się poprawić.
Czytam w tej chwili "Jej wszystkie życia" Kate Atkinson.
W wielkim skrócie?
Anglia, rok 1910, Zima. Rodzi się dziewczynka o imieniu Sylvia i ...umiera.
W kolejnym rozdziale, lekarz zdążył dotrzeć na czas i udaje mu się oswobodzić Sylvie z pępowiny...
Bohaterka dostaje od losu drugą szansę. A potem kolejne. Przeżywamy z nią najbardziej dramatyczne wydarzenia pierwszej połowy dwudziestego wieku.
Jakby to było?
Mieć jedną szansę a potem kolejne?
Rzeczywiście udałoby się nam naprawić nasze życie? A może "poprawić" choć odrobinę świat wokół nas?
Dobrze się to czyta i ciekawa jestem jakie zakończenie wymyśliła autorka dla tej historii.
Przy okazji, poszukującym kryminału, polecam "Czarną serię" tej autorki.
To takie połączenie powieści kryminalnej z obyczajową. Podobały mi się i właśnie dlatego sięgnęłam po "Jej wszystkie życia".
Na drutach moje ukochane Malabrigo. Sock w kolorze Playa :)
Pozdrawiam.
cudowny,bardzo elegancki,koronkowa praca,
OdpowiedzUsuńWow! Cudowny! Ale się napracowałaś :) Było warto :)
OdpowiedzUsuńPozdrowionka, Marta
Cudo! Przepiękny szal w doskonałym kolorze :-)
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba :-)
Pozdrawiam serdecznie.
Cudny szal! Ja bardzo lubię Kid-Silka, dobrze się nosi i elegancko wygląda. Teściowa na pewno będzie zadowolona. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuń