Dobry wieczór,
to już końcówka bożonarodzeniowego szydełkowania.
Wracam do większych form.
Najprawdopodobniej spędzę jutro 5 godzin w busie do Warszawy.
Na druty wskoczą więc oczka na szal, taki zdecydowanie wizytowy.
Tymczasem pokazuję sowie bliźnięta oraz wersję numer 2 Mikołajka i skrzata.
Strasznie fajne te sówki Wiolu.
OdpowiedzUsuńBuziaki zostawiam-Miri :)