niedziela, 21 sierpnia 2016

POSTĘP PRAC / SZYDEŁKOWANIE...

Dobry wieczór :)



Proces leczenia mojego ścięgna "ciut" się przedłuża i niestety, przekłada się to na ogólną niemoc we wszystkich dziedzinach życia.
Niezbyt dziergam, szyję, czytam ...
Ogólnie jest kiepsko.
Humor mi nie dopisuje.
Prace dłubię bardziej niż entuzjastycznie dziergam.
Z przyzwoitości kończę szydełkowe projekty.
Spodnie udało mi się przed kilkoma dniami wykończyć. To była niewielka przeróbka. Podchodziłam do pomysłu jak do jeża ale ostatecznie bardzo dobrze wygląda.
Pomimo tego, że spodnie są z koronki elastycznej i po prostu dorobiłam im na dole dość szerokie pasy z bawełnianej nitki. Wygląda to zaskakująco dobrze.
Zdjęć raczej nie będzie. Czarne są i nie widać niczego :)
Zrobiło się tu zdecydowanie jesiennie (lało dzisiaj prawie cały dzień) i nie ma opcji fotografowania czarnych, koronkowych spodni.

W tym tygodniu zakończę (znaczy zrobię tyle, na ile nici wystarczy) koronkową tunikę.
Mam jej już całkiem sporo. Teraz "tylko" połączę te fragmenty w całość i wykończę...
Na razie nie wygląda imponująco:


Poza tuniką mam "na szydełku" torebkę.
Zrobiłam już więcej niż na zdjęciach ale...
Część z kolorowych elementów się trochę zwija.
Muszę to zblokować i wtedy zadecyduję czy idzie to wszystko do prucia czy da się uratować.



W wolnych chwilach powstają też małe sówki.
Będą z nich chyba breloczki do kluczy, które będziemy sprzedawać na kiermaszu zimowym.
Byłam na takim w ubiegłym roku i 10 sówek zniknęło ze stoiska błyskawicznie.
Teraz mam ich już prawie 40. To znaczy mam korpusiki ze skrzydełkami. Bez oczu, dziobów, czapek i szaliczków świątecznych.


 Poza tym siedzę, odpoczywam, jeżdżę nad ocean gdzie nie spaceruję kilometrami z psami tylko wyleguję się z robótką.
Od czasu do czasu zrobię jakieś zdjęcie...
Wakacje jednym słowem.

Na koniec parę migawek z tego błogiego lenistwa.
Pozdrawiam.

Jesienny krajobraz - plaża Garettstown

Jesienny krajobraz - plaża Garettstown, Felka szuka ptaków
Po deszczu
Leniuchowanie - Brysiek łapie promienie słoneczne

Brysie ogrodowe



4 komentarze:

  1. Wszystko mi się podoba. Torebka zachwycająca, dokładnie tak jak sówki. Masz piękną nitkę na nie. Ja robiłam sówki z kordonka- a Ty chyba masz coś innego? Tunika zapowiada się świetnie. Podziwiam za trud pracy!
    Pa, Marta

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sówki robię z różnych włóczek. Absolutnie nie z kordonka. Najbardziej podobają mi się z cieniowanej włoczki. Dobrze się sprawdza Drops Delight.
      Praktycznie nie ma dwóch identycznych egzemplarzy.

      Usuń
  2. Jak Twoja zapowiedź tuniki nie wygląda imponująco, to ja jestem "Petronela" ;) Toż to cudo będzie! i torebka też :)
    Pozdrawiam serdecznie i życzę szybkiego powrotu do formy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapowiedź jest może i obiecująca ale idzie mi jak po grudzie. Wymyślam cuda różne i robię jeden element tygodniowo.
      Na przyszłoroczne wakacje będzie. Tym bardziej, że właścicielce koncepcja się zmieniła i ma być dłuższa o jeden rząd tych kwiecistych elementów...

      Usuń

Miło mi, że tutaj trafiłaś/-eś. Będzie mi jeszcze bardziej miło gdy zamieścisz jakiś komentarz.