Należałoby chyba napisać WIELKIE PRUCIE.
Postanowiłam rozprawić się z zalegającymi w całym domu "UFOKAMI".
Chyba nigdy nie miałam aż tylu rozgrzebanych prac.
Większość...po prostu przestała mi się podobać.
W związku z planowanym wyjazdem na czas raczej dłuższy niż krótszy, muszę zastanowić się co ze sobą zabrać do dziergania.
Póki co zaczęłam wielkie porządki.
Do prucia poszło kilka zaczętych chust, sweter,
Przy okazji znalazłam jeden prawie ukońcony udzierg, który tu wrzucę.
To ażurowa "kolczuga" dla mojej Marci.
Koncepcja się zmieniła i ma z tego powstać coś bezrozmiarowego/kimonowego.
Wydaje mi się, że włóczka (bawełna 100%) będzie znacznie lepiej się zachowywała we wzorze "drucianym".
Muszę więc spruć gotowy sweter :)
Sesja jak zwykle- wieszakowa. Myślę, że mój wyjazd znacznie poprawi jakość umieszczanych tu zdjęć. Będę mogła korzystać ze zdjęć domowego fotografa :)
, wyprostować włóczkę i zacząć od nowa.
Piękna bluzeczka, fajnie układa się ten melanż, szkoda pruć :) Ale z drugiej strony melanże fajnie wyglądają w drutowych wzorach, czekam więc na efekty :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Myślę, że w wyrobie drucianym będzie znacznie wygodniejsza :)
UsuńSzkoda pruć taką bluzeczkę bo ładnie wygląda i te kolory:)) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńKolory są wakacyjne, Dziecku się bardzo spodobały.
Usuń