Connemara
"Robi się" ta chusta nieprawdopodobnie wolno...
Mam co prawda mniej czasu na dzierganie ale nie aż tak mało.
Dopiero po tygodniu widzę jakąś różnicę.
Wydawało mi się, że szal Color Affection dziergałam bardzo długo ale ta chusta pobije chyba jakiś rekord.
Postanowiłam ją dzisiaj trochę rozciągnąć (będzie blokowana) i zobaczyć ile jej już jest.
Niedużo.
Robię ją na drutach numer 3,25 i nie jest zbyt wielka.
W tej chwili dłuższy bok ma około 85 cm. Myślę, że dokończenie jej zajmie mi jeszcze około 2 tygodni. Tylko parę pasiastych centymetrów i zacznę robić border.
Wiem już co będzie dalej :) i to drugi powód dla którego powinna się nazywać Connemara.
Pierwszy powód to kolorystyka.
Connemara, zdjęcie ze strony www.irishdaytours.ie |
Connemara, zdjęcie ze strony www,irishdaytours.ie |
Chciałam napisać, że będę tam pod koniec września ale przypomniałam sobie Woody Allena i jego "Chcesz rozśmieszyć Boga? Opowiedz mu o swoich planach na przyszłość".
Tak więc może nie będzie tu opisywania planów.
Ale w skrytości ducha bardzo liczę na to, że w tym roku uda mi się spędzić tam kawałek jesieni.
Jestem już trochę znudzona tym dziubaniem, pomimo zmieniających się co rusz kolorów.
Znudzona aż tak bardzo, że... dzisiaj zagonię Dziecko do tłumaczenia wzoru bardzo ale to bardzo ażurowej chusty.
Wzór został już zakupiony na ravelry i czeka na przetłumaczenie z hiszpańskiego.
I tradycyjnie już muzyka do dziergania.
Tym razem Esperanza Spalding.
Będzie fajna chusta - znaleźć się w tym cudnym miejscu marzenie !
OdpowiedzUsuńDziękuję za komentarz :)
OdpowiedzUsuńTo bardzo miłe, że Ktoś tu coś napisze.
Nie spodziewałam się, że pisanie bloga może być tak wciągające.
Tylko ten ciągły brak czasu...
A Connemara jest rzeczywiście cudna.
Pozdrawiam
piękna chusta:)
OdpowiedzUsuń