Archiwalnie :)
Wklejam tu jeszcze kilka rzeczy zrobionych w ostatnim sezonie zimowym.
Tym bardziej, że zrobiłam je w zasadzie po to aby przekonać się, że dam radę.
Opanowując przy okazji parę nowych "technicznych" umiejętności.
Tak więc najpierw ażurowe chusty.
Zawsze mnie zachwycały ale... raczej na innych osobach.
Zrobiłam tej zimy dwie. Jedna i druga była dziergana z założeniem, ze niekoniecznie zostanie w domu.
Jeżeli ktoś tu zagląda :) i zastanawia się czy dałby radę - niech spróbuje.
Nie jest to (aż) taka czarna magia.
Oczywiście nie twierdzę, że można ot tak sobie wydrukować pięć kartek z tajemniczymi znaczkami, wziąć druty i cienką nitkę w dłonie i wyczarować mgliste cudo.
Lepiej (i szybciej) będzie skorzystać z kursu "łopatologicznego" i krok po kroku, z doskonałą nauczycielką po drugiej stronie monitora wydziergać coś takiego:
Echo flower |
Pineapple Delight |
Pineapple Delight |
Echo flower shawl |
Echo flower shawl |
I ostatnia chusta z tegorocznych prac zimowych - Color Affection...
Już nie pamiętam kiedy i gdzie zobaczyłam ją po raz pierwszy.
Nie jest to zresztą ważne.
Jest to jak do tej pory jedyny wzór zakupiony przeze mnie na ravelry...i bardzo mało podobny do oryginału.
Ale to dzięki problemom z włóczką, skończył mi się jeden z kolorów i nie mogłam znaleźć wełny w tym kolorze.
Wykończyłam również brzegi- rzędem oczek ścisłych i drugim- oczek rakowych.
Oczka rakowe spisały się świetnie i dzięki nim o wiele lepiej wygląda brzeg, który w tym szalu należy robić bardzo luźno. Jest to niekoniecznie bardzo estetyczne wykończenie dzianiny.
W każdym razie udało mi sie skończyć mój pierwszy Color Affection.
Nadal bardzo mi się podoba i nie wykluczam, ze popełnię jeszcze jeden egzemplarz. Tym razem czarno-turkusowo-zielony.
Tak wyglądały kolejne etapy dziergania.
Fotel jak zwykle w roli głównej :)
Dodaj napis |
Color affection |
Color affection |
Color affection |
Chusty śliczne! Ananasy są cudowne i namawiam Sisterkę na zrobienie tej chusty właśnie z tego przepisu. A co to za włóczka?
OdpowiedzUsuńMarta
Dzień dobry Marto :)
OdpowiedzUsuńWłóczka to Baby Silkpaca Malabrigo, kolor (chyba) Piedras.
Chusta jest ciut mniejsza niż w oryginale a i tak zabrakło mi kilku(nastu) metrów.
Ale zrobiona została tylko z jednego motka.
OdpowiedzUsuńWiola piękne chusty ! Ja przy Echo flowers poległam i odłożyłam na jakiś czas :) Podziwiam za jej wykonanie :)
A co to jest za chusta, ta jasna, też jest piękna. Wygląda cudownie :)
Pozdrawiam :)
Dobry wieczór BaboJolu.
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny i komentarz.
Miło wiedzieć, że ktoś tu do mnie zagląda.
Ta druga chusta też jest z blogu Intensywnie Kreatywnej - z razemrobienia. To ananasy.
I one w rzeczywistości nie są aż tak jasne.
Echo flowers ze zdjęć to mój pierwszy ażur. Pomyłek przy nim zaliczyłam dużo ale nauczyłam się poprawiać je na bieżąco, bez prucia.
Mnie w dzierganiu pomogło wpinanie wszędzie markerów i potem sprawdzanie czy w każdym oddzielonym odcinku mam takie same sekwencje oczek.
Pozdrawiam i zapraszam częściej.