Trzeba przyznać, że mój szal z babcinych kwadratów powstaje w bólach.
Najpierw przestój spowodowany brakiem włóczki.
Potem wyjazd do Polski (pare dni spędzonych w temperaturze 30+ na bieganinie po urzędach, dały mi w kość i nie sprzyjało to dzierganiu)
Teraz... problem techniczny.
Kwadraty wydziergane. Pora je połączyć.
Spróbowałam juz dwóch metod łączenia przy pomocy szydełka i żadna z nich nie dała odpowiedniego efektu. Rozważam więc zwykłe zszywanie.
Dzisiaj kolejna próba.
Na razie schnie ostatnia partia kwadratów.
Miałam nadzieje, ze jutro szal będzie gotowy ale...
Zobaczę 😁
PS
Lubię te kolory Dropsa Delight, Wam też się podobają?
O rękodziele. Chusty, szale, swetry na drutach. Wyroby szydełkowane. Haft krzyżykowy. Czasami zabawki uszyte/zrobione ręcznie. Od czasu do czasu podróże po Irlandii i nie tylko.
Pięknie się zapowiada! Ja takie kwadraty łączę w trakcie oczkiem ścisłym na rogach i na środku boku, ciekawa jestem jak Tobie wyjdzie.Bardzo ładny motyw wybrałaś, kolory włóczki cudne.
OdpowiedzUsuń