Uznałam, że skoro należy ją wykonać, wykorzystam przy okazji zalegające w pudle motki bawełnianej włóczki Drops Safran.
Oczywiście nie bawiłam się pojedynczą nitką, powstała przy użyciu szydełka nr 3,5 z podwójnej włóczki.
Uznałam, że przyda się jej jakieś zapięcie oraz chwościk aby była odrobinę moja.
Jeszcze mi mało. Dorobię jej małą portmonetkę /woreczek na klucze.
Przy okazji uznałam, ze pora „wykończyć” posiadaną bawełnę. Niedługo pokażę nowy udzierg.
Domowy szal także udało się dokończyć, czeka jeszcze na blokowanie i kilka zdjęć.
Pozdrawiam z chłodnej Irlandii.
Faktycznie taka torba to absolutny must have:-) A ja jeszcze nie mam! Ale to nadrobię:-) Twoje wykonanie bardzo mi się podoba:-)
OdpowiedzUsuńTęczowa wersja została od razu przejęta przez moje Dziecko. Robi się kolejna torebeczka na wakacje...
Usuń