poniedziałek, 29 czerwca 2015

LENIWE WAKACJE

Odpoczywam...
Robią się babcine kwadraty z Dropsa Delight.
Jak widać Felka jest bardzo żywo zainteresowana dzierganiem.
Póki co krajobrazów nie fotografuję bo albo biegamy po znajomych, albo pogoda jest irlandzka i nie chce mi się wyciągać aparatu.
Babcine kwadraty będą chustą na irlandzkie chłody.
Na razie dokładnej koncepcji nie ma :)
Zrobię trochę kwadratów i wtedy pomyślę co dalej.



I jeszcze nasz piekielny duecik w komplecie:



Pozdrawiam.
Następny wpis będzie już zielony i krajoznawczy :)

środa, 24 czerwca 2015

WDiC- w trudnych warunkach i pieknych okolicznościach przyrody

Dzień dobry :)

dzisiaj naprawdę nietypowy post.
Wspólne dzierganie i czytanie u Maknety muszę bowiem...ograniczyć do czytania.

Jestem od niedzieli w Irlandii.
Na dłużej raczej niz krócej.
Trudno choć w przybliżeniu okreslić ramy czasowe tego pobytu ale bilet kupiłam sobie...w jedną stronę.
Na razie nie mamy bladego pojęcia co będzie dalej.
Sprawa ciągnie się juz ponad 3 lata i najprawdopodobniej (oby) w tym roku trafi do Sądu Najwyższego. Dopóki się nie zakończy- czekamy.
Okoliczności przyrody są piękne więc przez najbliższe tygodnie blog zmieni swój charakter na bardziej "krajoznawczy".

Wracając do meritum sprawy.
W ubiegłym tygodniu wysłałam tu przesyłkę zawierającą: dwa rowery oraz wielki karton z moimi rzeczami.
Pakowanie zaczęłam od wrzucenia na dno "kilku kłębuszków" a także drutów, żyłek, szydełek i innych akcesoriów absolutnie niezbędnych  w codziennej egzystencji.


Może nie wygląda to na pierwszy rzut oka bardzo imponująco ale jest tam około kilograma Malabrigo (Socka), Silkpaca Malabrigo na dwie chusty, szara estonka, reszta brązowej estonki i do tego sporo turkusowej włóczki typu lace na chustę w moich ulubionych kolorach...i parę innych włóczek.
Przygotowałam się gruntownie do wyjazdu.

Jakby tu napisać...
Mam takie bardzo ale to bardzo nieprzyjemne uczucie, ze ta paczka tu może nie dotrzeć...
Nie ma jej na razie i nie tracę jeszcze nadziei ale tak mi się coś wydaje, ze nie jest dobrze.

Niczego nie dziergam.
Przed wyjazdem dokończyłam jedynie torbę z Dropsa Delight, którą zrobiłam dość dawno temu dla Marci.
Dopiero przed wyjazdem doczekała się paska oraz wnętrza z czarnego sztruksu.
Prezentuje się teraz tak:


Na zdjęciu - wraz z moją osobistą Denatką :)
(nieuświadomionych w kwestii "Denatki" odsyłam do bloga Intensywnie Kreatywnej...)

W celu poprawienia sobie nastroju czytam (po raz kolejny) "Elegancję jeża" Muriel Burbery.

To, sama nie wiem co napisać.
Rodzaj bajki?
Oryginalnej bajki o Kopciuszku, który ma... 54 lata, nosi sukienki w rozmiarze 46, buty 37 i jest dozorczynią w paryskiej kamienicy.
Renee sprzeniewierza się zdecydowanie archetypowi dozorczyni.
Mieszka co prawda w stróżówce, z kotem o imieniu Lew ale dokłada wszelkich starań aby na światło dzienne nie wyszły jej zadziwiające upodobania do Literatury i Sztuki.
Przybiera na co dzień maskę skretyniałej dozorczyni aby lokatorzy ekskluzywnej kamienicy, w której pracuje, nie zorientowali się w jej "odmiennosci".
Pewnego dnia do kamienicy wprowadza się nowy lokator. Japończyk, którego nie udaje się jej zwieść...
Nie piszę więcej...


sobota, 13 czerwca 2015

NUKU, NUKU, NURMILINTU (Free translation: ”Sleep, sleep, little bird...”)

Udzierg błyskawiczny.
Wygląda zupełnie inaczej niż te z Ravelry.
Pomimo tego - podoba mi się i to tak bardzo, że ... powstanie jeszcze jedna.
Tym razem bliższa oryginałowi.
Z grubszej włóczki (ta, z której robiłam to około 400m w 100g).
Mięsista i ciepła.

Póki co moja dziwaczna NURMILINTU
Wlaściwie to podobała mi się niezblokowana ale była wtedy raczej apaszką z rozciągniętym jednym bokiem :)

Kilka zdjęć.
Liczę na to, że mój blog po przeprowadzce na omszałą wyspę (a to już za tydzień!), zdecydowanie zyska na jakości.
Znajduje sie tam bowiem po pierwsze aparat fotograficzny "ciut" lepszy niż małpka.
A po drugie i ważniejsze - Ktoś, kto potrafi się nim posługiwać :).

Sesja wieszakowa (liczę na to, że ostatnia)

Tutaj przed blokowaniem:
Nurmilintu
Nurmilintu

Nurmilintu
I jeszcze parę po blokowaniu:
Nurmilintu

Nurmilintu

Nurmilintu

Nurmilintu

Do posłuchania - fińska kołysanka Nuku, Nuku, Nurmilintu...


środa, 10 czerwca 2015

WCiD - błyskawiczna NURMILINTU

Złapałam wczoraj motek włóczki kupionej przed kilkoma miesiącami.
Kolor był niezbyt dopasowany do reszty włóczki, z której miał powstać wielokolorowy szal na kształt PASIASTEGO.
Obejrzałam go i uznałam, że znakomicie będzie się nadawał na chustę ekspresową.
Wzór- NURMILINTU Heidi Alander
Dzierga się "na prezent".

Co czytam do tej łatwej dzierganki?
Siódmy tom cyklu Andrzeja Pilipiuka "Oko Jelenia".
Prawie kończę i chyba na razie czuję przesyt Pilipiukiem.

Do tego coś z zupełnie innej beczki, zakładam, że nie będzie to czytanie "od deski do deski" tylko powolne zaprzyjaźnianie się.

Jean-Claude Carriere "Krąg łgarzy" tom 1.
(Powiastki filozoficzne z całego świata)

Niektóre długie.
Niektóre tak krótkie jak japońskie haiku.

Jedną z takich króciótkich, wywodzących się z tradycji zen, przepiszę.

WYBÓR MILCZENIA
Pewien mistrz zen spotkał jednego ze swych uczniów, który pracował w ogrodzie i powiedział mu:
- To dobra rzecz już od świtu wybrać milczenie.
- Skąd wiesz, że wybrałem milczenie? - spytał uczeń.
- Słyszałem cię - odpowiedział mistrz.

Wracam do mojej Nurmilintu. Dzierga się na razie bezproblemowo.
Mam już sporo notatek bo obiecałam koleżance rozpisać ten wzór jakoś w miarę przejrzyście...

piątek, 5 czerwca 2015

JEDWABNY ZACHÓD SŁOŃCA NA PLAŻY

Skończyłam ją.
Miało być błyskawicznie a wyszło jak zawsze :)
Prucie - 3 razy.
Powinien być jeszcze czwarty ale dam spokój bo kształt chusty odbiega zdecydowanie od zamierzonego ale  w zasadzie to nie jestem z tego niezadowolona.

Dane "techniczne"
3 motki włóczki Silky Heaven-Vintage Multicolor (kolor Rock Crystal) zakupionej w gdańskim AMIQSie
Motek to 50g (270m) czystego jedwabiu.
szydełko 1,5
druty 3,75
Wzór - spontaniczne dzierganie :)

Sesja wieszakowa...