Chusta nadal się dzierga.
Z dwóch przyczyn: brak czasu oraz hmmm ekonomia.
Podobała mi się wersja z "korpusikiem" chusty dzierganym tylko i wyłącznie prawymi oczkami i było jej już naprawdę sporo ale... jedwab się skończył.
Szydełkowy brzeg żarł nitkę niewiarygodnie, same prawe jak wiadomo też nie są ekonomiczne.
Byłam już bliska zamówienia jeszcze jednego motka ale ostatecznie sprułam wszystko do szydełkowego brzegu i robię od nowa.
Co się czyta?
Po pierwsze Zadie Smith "Londyn NW".
Wiecie co?
Jakoś nie umiem pisać o książkach, które czytam.
Napiszę tylko, że Zadie Smith to jedna z moich ulubionych autorek.
Bardzo podobały mi się jej "Białe zęby" i "O pięknie".
Londyn NW to opowieść o pokoleniu trzydziestolatków i czyta mi się to znakomicie.
Po drugie (zazwyczaj czytam parę książek jednocześnie, o ile nie mam jakiegoś czytadła wciągającego tak, że zarywam noc :)) czytam "Cienie w czasie" Jordiego Sierra i Fabra.
Książki "hiszpańskie" też należą do moich ulubionych a ta zapowiada się znakomicie.
Akcja dzieje się w Barcelonie w czasach frankistowskich i jest o próbach łapania chwil szczęścia i ...zapomnienia.
Dla stęsknionych wakacji wklejam jeszcze zdjęcie pięknego wschodu słońca nad morzem.
Aaaa i dawno nie było "czego się słucha".
Słucha się podesłanym mi przez Dziecko, chłopców z Ukrainy...