środa, 4 lutego 2015

Wspólne czytanie i dzierganie - PILIPIUK kontynuacja

Środa?
Niemożliwe...
Znowu?

W związku z tym, że mam ostatnio naprawdę mało czasu- wpis telegraficzny.
Postaram się znaczy, bo mam problem z krótkimi wiadomościami.

Co się dzierga?
To co już było.
Powolutku żakardowe SKARPETKI IRISH DREAM DROPSA
Jeszcze wolniej pasiasty sweter PRAWIE BOXY dla Marci.
KOŁOWIEC  ma już rękawy i kawałek plisy - czekam na przesyłkę z włóczką...
Kamizelka - czeka na dzienne światło.

Miałam nie dotykać nowych robótek dopóki nie dokończę tych rozpoczętych ale wszystkie one są albo zbyt wielkie albo zbyt skomplikowane aby dziergać "po drodze". A w weekend jeździłam do mamy.
Uznałam więc, że potrzebna jest mi chusta pasująca do brązowego swetra i na szydełku znalazła się nowa robótka.

Będzie bardzo gruba i ciepła.
Przy okazji zmaleją odrobinę moje zapasy włóczek Dropsa (Fabel i Delight)

Czyta się jak widać nadal Pilipiuk. Cykl "Oko jelenia".
W klimacie poprzedniego cyklu czyli Kuzynek" (już przeczytanych). Tak trochę, pewnie dlatego, że sporo w nim historii.
Wyruszyłam wczoraj do biblioteki (a raczej bibliotek) i uzbierałam prawie cały cykl (nie było tylko tomu 4).
Wiecie, że w Gdańsku na kartę biblioteczną można wypożyczać we wszystkich filiach Biblioteki Wojewódzkiej?
Dzięki czemu mam 5 tomów Pilipiuka oraz 2 audiobooki...
Pilipiuk został zarekomendowany na stronie Intensywnie Kreatywnej jako literatura na poprawę nastroju. Bardzo teraz na czasie bo mam tu lekkie zawirowania zawodowe.

Dla urozmaicenia słucha się drugi tom opowieści o inspektorze Kurcie Wallanderze, śledczym ze szwedzkiego Ystad.
Lubię jakoś te skandynawskie historie kryminalne.

Poza tym mam nadzieję (zdaje się, że powinno się mówić stanowczo :"WIERZĘ ŻE" ) powolutku odchodzi w niebyt paskudny czas stagnacji w jakim tkwiliśmy ostatnio.
Drgnęło coś w sprawie Małżona i jutro ma spotkanie  w firmie.
Dziecko kończy studia i jest po wstępnej rozmowie o stażu w jednym BARDZO SUPER MIEJSCU :)

Pies się zadomowił a w związku z tym, że NIKT nie przejdzie castingu na potencjalnego właściciela to dalsze rozmowy o jego losie uznaliśmy za zakończone.
Małżon po zakomunikowaniu tego u pani weterynarz dostał w związku z powyższym dużą zniżkę na usługi weterynaryjne...

Oby ten rok rozkręcał się dalej w dobrą stronę.
Tak dla miłej odmiany.


Taaaaak, to miał być ten krótki wpis.




17 komentarzy:

  1. chusta będzie świetna :)
    akurat tego typu literatury nie lubię, ale moi panowie to i owszem :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj dużo się u Ciebie dzieje i dosłownie i w przenośni, ale wszystko chyba idzie ku dobremu:) Wachlarzyki pięknie się prezentują:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciekawie wygląda ten wzorek. Może to zasługa włóczki. Ciekawa jestem czy będzie miała frędzelki.
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Same dobre wiadomości, oby tak dalej! Chusta boska!

    OdpowiedzUsuń
  5. Piękny wzór i piękne kolory. ale też i jest co podziwiać, jeśli idzie o ilość prac!

    Anka

    OdpowiedzUsuń
  6. W Słupsku też tak można!
    Pilipiuka trudno mi się czytało.
    Kolowiec dziergasz, to moje marzenie, ale najpierw muszę kupić bawełnę na firanę.

    OdpowiedzUsuń
  7. Wioluś, będziesz miała piękną chustę. Chciałabym to cudo zobaczyć na żywo! :) Zawsze wydawało mi się, że chusty na szydełku są sztywne... Mam nadzieję, że wszystkie dobrze zaczęte sprawy dobrze się skończą :)
    Pozdrawiam, Marta

    OdpowiedzUsuń
  8. chusta zapowiada się świetnie.:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Piękna będzie chusta :-) Cudne kolory i wzór.
    Cieszę się, że piesek jest już Wasz :-) Wiedziałam, że tak będzie :-)
    Mój syn uwielbia Pilipiuka - czyta wszystko, co napisał.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  10. Jesteś dzielna. Będziesz przykładem . Tez ufoki z sza powłoka. Na kołowe tez mam ochotę. Zastanawiam się nad wyborem włóczki i koloru. Ale póki co kończę Intensywny. Mam już jeden rękaw drugi w trakcie. O karcie wiem korzystam. Polityka nie czytałam . Dopisuje do listy bo ciekawa jestem. Ja korzystam z Manhattanu i tam audiobooki pożyczam. Pozdrawiam z Wrzeszcxa

    OdpowiedzUsuń
  11. chusta cudna! piękne kolory!

    OdpowiedzUsuń
  12. Chusta już jest śliczna! Piękne kolory!Wzór na nią nawet sobie kiedyś wydrukowałam, ale z szydełkiem niestety nie jest mi za bardzo po drodze. Czego bardzo żałuję!
    Wallander to mój ulubiony gliniarz. Jestem totalnie rozczarowana, że pozostało mi tylko powtórne czytanie o nim książek, że już nie będzie nowego śledztwa z jego udziałem. Pilipiuka jeszcze nie poznałam, bo za bardzo nie wiem od czego zacząć. A same dobre słowa o jego książkach czytałam. Może coś polecisz?

    OdpowiedzUsuń
  13. Ależ cudnie się skomponowała ta piękna chusta ze stylową okładką książki! Kolory chusty rewelacja!!!!Pozdrawiam druciarsko!

    OdpowiedzUsuń
  14. I w Koszalinie od kilku lat jedna karta biblioteczna upowiażnia do korzystania ze zbiorów wszystkich filii biblioteki miejskiej. Co do stagnacji, to przy takim nagromadzeniu robótek jak u Ciebie można w nią popaść, ot tak, dla odpoczynku.

    OdpowiedzUsuń

Miło mi, że tutaj trafiłaś/-eś. Będzie mi jeszcze bardziej miło gdy zamieścisz jakiś komentarz.