środa, 25 lutego 2015

WDIC - słucha sie PAN DARCY

Dzisiaj będzie naprawdę krótko.
Mało mam czasu a pracy od groma...

W tym tygodniu nie mam kiedy pozaglądać do Was (i do siebie).
Może jutro.
Tydzień zaczął się okropnie bo pogrzebem i jakoś tak zacząwszy ani myśli skręcić w dobrą stronę.
W ciągu tygodnia nie zakończyłam żadnego z UFOków i nie zdążyłam pokajać się w akcji u MAIKi bez Metki...

Dzisiaj dziergałam tylko moment.
Na drutach, absolutnie przed kolejką udzierg z potrzeby chwili dla mojej przyjaciółki.
Odłożyłam wszystkie inne robótki bo chciałabym go skończyć w trybie ekspresowy.
Szal się dzierga (być może zmieni się jeszcze koncepcja i głównie z braku czasu, powstanie chusta zrobiona przy pomocy szydełka).
Włóczka to boskie Malabrigo (wełna i jedwab)

Słucha się coś absolutnie babskiego.
Po skandynawskich czarnych kryminałach oraz Pilipiuku, do którego jeszcze kiedyś wrócę (znaczy recenzję napiszę tylko muszę sobie przemyśleć co o nim sądzę) słucha się audiobook absolutnie babski.

Mia March, Poszukiwany Colin Firth.
W skrócie: jedno lato, trzy kobiety i pan Darcy.
Wypożyczyłam to czytadło ku pokrzepieniu, po przeczytaniu zdania na odwrocie okładki.
Życie potrafi zaskakiwać, ale zawsze trzeba wierzyć w szczęśliwe zakończenie...


10 komentarzy:

  1. Zaciekawiłaś mnie tą książką. Ku pokrzepieniu...

    OdpowiedzUsuń
  2. I mnie ta książka zaintrygowała.

    OdpowiedzUsuń
  3. Czekam na boskie malabrigo :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Książka o Colinie Firthie?? Biorę w ciemno :))) Kolor Malabrigo przepiekny. Serdeczności.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ten szal chyba trochę nietypowy w kształcie?

    OdpowiedzUsuń
  6. Malabrigo wygląda świetnie - uwielbiam takie brązy.

    Na taką babską lekturę też bym się skusiła.

    OdpowiedzUsuń

Miło mi, że tutaj trafiłaś/-eś. Będzie mi jeszcze bardziej miło gdy zamieścisz jakiś komentarz.